• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Inna wersja swiata

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2016
  • Kwiecień 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Styczeń 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003

Archiwum maj 2006

Lekcja ludzkosci, wykladowca Pan Pajak

Ernest siedzi za oknem mojej siostry. Jest wielkim pajakiem. Boje sie pajakow. Jego tez sie boje mimo ze mi nic nie zrobil. Mimo to ze powinnam miec do niego czysto neutralne podejscie, takowego nie mam. Dlaczego? O tym bedzie wlasnie ta bajka.
Bajka:
Pajak o imieniu Ernest byl pajakiem. Pewnego dnia pojawil sie na mojej przestrzeni zyciowej. Pzrestraszyl mnie, bo ja sie boje pajakow. Nastepnioe powiedzial mi, ze ma na imie Ernest. Chcial sie zaprzyjaznic.
- Ja mam zaprzyjaznic sie z pajakiem?
- Ale ja nie lubie pajakow, boje sie ich.
- To dlaczego mnie jeszcze nie zabilas? Tak robia kobietki bojace sie niewinnych stworzen... Nie tylko panienki.
- Nie lubie zabijac. To nie humanitarne. Wole otworzyc drzwi, moze mucha wyleci. Wole uciec niz zabic pajaka.
- Ta... humanitarny ludz... zaraz powie ze tolerancyjny...
- E... Ja bym chciala...
- No wlasnie...
Ta rozowa trwala jeszcze duzo dluzej, ale to juz nie jest istotne. Istotne jest to ze Ernest dal mi lekscje tolerancji.
To byla bajka o moim przyjacielu draniu ernescie.

08 maja 2006   Komentarze (10)

Znowu...

Dawno dawno temu zyla sobie ksiezniczka, jak to w bajkach bywa. Bo nikt kto nie jest piekny/ madry/ magiczny/ tragiczny lub dobrze urodzony nie wystepuje w bajkach... Wiec ta ksiezniczka zyla w przekletym swiecie bajek. W zaleznosci od humoru autora byla tragicznie zakochana/ wykorzystywana przez zle macochy/ nieszczesliwa/ samotna/ smutna/ do wydania/ itp lub /zyla dlugo i szczesliwe/ zaznawala prawdziwej milosci/ byla piekna/ szczesliwa/ zakochana/ wydana za ksiecia/ miala duzo dzieci/ itp. Te dzieci chyba najbardziej ja przygnebialy. Urodzenie jednego dziecka to meka. W XXI wieku malo, ktora kobieta decyduje sie na 2 dziecko mimo, ze srodki przeciw bulowe sa powszechnie stosowane tak jak cesarskie ciecia. A ona w tym roku urodzila juz 22 dzieciakow, a ona zyje w sredniowiecznych realiach. Nie jeden samiec wykonczyl by sie przy "robieniu" tylu bachorow, nie mowiac o kobietach. Aby uswiadomic wam tragizm trzeba tez dodac ze kazdy autor oczekuje od sowjej ksiezniczki aby byla dziewica... co jest trudne gdy ma sie juz ponad setke dzieci.

Ta ksiezniczka jest dzisiaj bohaterka mojej histori. Ale ja jej nic ni bede kazala robic. Ona juz sama napisala ta opowiesc. Ja tylko ja tu przytaczam. Oto ona:

Pewnej nocy gdy dostala 15 minut wolnego zastanawiala sie co ma zrobic ze swoim czasem. Czy przestac byc piekna, szczesliwa, nieszczesliwa (potok slow ktory tu powinien sie stawic wziol wolne wiec czytelnik moze uzyc wlasnej wyobrazni co ksiezniczka mogla chciec). W pewnym momecie stwierdzila ze byloby to tak samo konwencjonalne jak bajki. Ze ona jest inna i przeznaczyla ten czas na poznawanie siebie. Za kazdym razem gdy miala chwile zcasu kontynlowala poznawanie siebie. Pare lat pozniej juz wiedziala kim chce byc. Gdy zajol sie nia jakis nowy autor powiedziala mu.

- Chce zostac zakonnica.
- He? Wykluczone! Nikt nie chce czytac o zakonnicach.

I tak marzenie ksiezniczki... pozostalo marzeniem do konca istnienia ostatniej bajki... czyli jeszcze bardzo dlugo.

01 maja 2006   Komentarze (2)
Palurien | Blogi