• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Inna wersja swiata

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2016
  • Kwiecień 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Styczeń 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003

Archiwum sierpień 2008

Krzesło

Rozpoczęcie, mimo iż powinno być bajkowe, nie jest z zerii dawno, dawno temu, ani za gorami za lasami. Niestety. Dlaczego niestety? Bo mogloby to czytelnika lub sluchacza (bajki powinno sie sluchac lub czytac, ale nie sobie tylko komus) w bład. Mogłby ktos pomyslec, ze to nie jest bajka. A jest. Tylko musi zaczac sie od nastepujacych slow:

 

Chwilę temu, za ścianą/ trzy/dwa domu dalej w małym/ wielkim miescie \ dużej/ średniej wsi która nie/tak wyrozniala sie niczym/ czyms specjalnym... i na tym konczy sie uniwersalnosc tej bajki... stało Krzesło w pokoju. Nie było to zwyczajne krzesło. Jednak nie było tez nadzwyczajne. Czy można powiedziec, ze oprocz stania cos robilo? Tak jesli mysleniemozemy nazwac robota. Krzeslo skupialo cala swoja uwage na Obserwatorze.  Ow Obserwator jak sama nazwa wskazuje obserwowal Krzesło. Krzesło natomiast zastanawiało sie co Obserwator w nim widzi. Normalnie Krzeslo nie zaprzatalo sobie glowy takimi myslami. Bylo zbyt zajete staniem prosto, utrzymywaniem siedzacych na nim osob. Krzeslo musialo rowniez dbac o swoja kondycje, nie moglo skrzypiec i pozwalac by farba, biala farba, ktora z biegiem lat zszarzala, nie odpadla zbyt szybko. Nasz bohater, fakt, troche drewniany, ale cale zycie z wrodzona elegancja i gibkoscia poruszal sie do tego lekko by kurz na nim nie osiadal. Oczywiscie gdy zasypial calodzienna praca szla na marne, ale i tak prezentowal sie ( jesli chodzi o zakurzenie) lepiej od telewizora, w ktorego Obserwatorzy tak zachlannie sie zawsze wpatrywali.

Natomiast teraz to on posiadal wlasnego Obserwatora. Byl to Obserwator puci zenskiej. Dla krzesla mialo to znaczenie. Obserwatorzy X i Y roznili sie od siebie. Calkiem inaczej siadali. Oczywiscie zdarzaly sie X udajace Y i na odwrot ale byly to wyjatki. Sposob siadania byl wazny ze wzgledu na rozlozenie ciezaru masy Obserwatora... a raczej w tym juz przypadku Konsumenta. Z momentem w ktorym Obserwator zdecydowal sie skorzystac z uslod Krzesla stawal sie Konsumentem.

Wracajac do mysli Krzesla... Byl on zaciekawiony tym iz obserwator tak dlugo sie wniego wpatruje. Tym bardziej ze nie byl to jego Konsument, no przynajmniej nie staly i bezposredni. Jego konsument byl Y i tylko czasami zdarzalo sie ze Y zapraszal X by ten dolaczyl sie do korzystania z uslug Krzesla, jednak nie dzialo sie to bezposrednio. X wtedy siadywal na Y, ktory uzywal Krzesla.

I teraz ten tajemniczy X. Wpatruje sie w niego. Moze chce go zagarnac? Moze to X stanie sie nowym Konsumentem? Ale czemu mialoby to tak dlugo trwac? Mijala kolejna minuta. Krzeslo dobrze orientowalo sie w czasie gdyz jedyna rzecza wiszaco na jego scianie (tej kolo ktorej stal) byl zegar. Dalej X wpatrywalo sie w Krzeslo. Teraz nowa myśl pojawila sie miedzy kawalkami drewna zbitego w maszyne do siedzenia."Moze Obserwator docenil moje pieknno? Moze ktos wkoncu mnie zauwazyl. Dlaczego by nie? Jestem przeciez w dobrym stylu.... Tak napewno to to."

Krzeslo uspokoilo sie. Ten pomysl spodobal mu sie na tyle ze wniego swiecie uwierzyl. Kolejne minuty i godzimy prezyl sie by jaknajlepiej sie zaprezentowac, zatuszowac luszczaco sie farbe. Nie przyszlo mu do glowy ze moze byc inaczej. Stal sie od tego momentu najszczesliwszym meblem na swiecie. Nigdy nie odkryl prawdy, ze kobieta wpartywala sie w pustke nad krzeslem. Szukala, czakela, tesknila za mezczyzna, ktory siadywal na Krzesle.

28 sierpnia 2008   Komentarze (1)
Palurien | Blogi