• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Inna wersja swiata

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2016
  • Kwiecień 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Styczeń 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003

Archiwum kwiecień 2004

< 1 2 3 >

List...

(usiadla, wyciaglela kartke... zaczela pisac kolejny list... ten mial byc inny... gdy wracala do domu ze spaceru ulozyla sobie plan jak bedzie wygladal list... lecz jak zawsze nie dotrwala w tym postanowieniu zmienila zdanie)

Witaj Kimkolwiek jestes...

...bo pozbawiam Cie przynajmniej na chwile miana Nieznajomego...

Nie jestes juz nim dla mnie. Nie mozesz... Czytajac w moich myslach nie mozesz nazywac sie tak... gdy ja przewiduje twoje ruchy nie mozesz nazywac sie tak...
a pozatym moje marzenia... one w moich oczach byc moze buduja Twoj
wizerunek i nawet jesli nie jestes taki jakim Cie widze to i tak pisze ten list do kogos kogo widze, nawet jesli moje oczy klamia! Ale tak w glebi duszy wiem ze klamia... wtedy stokrotki zaczynaja usychac... tak jak teraz... popatrz a deszc moczy ta kartke...

To mial byc dlugi list... z jakims przeslaniem... reszta miala byc jak zawsze... i tym razem chcialam zostawic Ci stokrotke... ale nie potrafie... nie potrafie nawet tego wyslac... teraz zaczelam pisac bo boje sie skonczyc... boje sie ze bede musiala wyslac ten list... boje sie ze wiatr, deszc, piorun, ogien... lub cokolwiek innego nie zniszcy go...

Nie podpisze sie bo to nie ja... to chyba deszc pisal ten list...

(nie wlazyla go do koperty jak zazwyczaj, nie polozyla go na stole tam gdzie zawsze. poczekala az deszc zmyje litery... usmiechnela sie smutno i zniszczyla list... bo wiedziala ze to tylko deszcz...

Kochala jednak cieply deszc , nie miala mu nic za zle...

Wyszla powoli razem z koncem deszczu)


 
21 kwietnia 2004   Komentarze (2)

List do Nieznajomego od Enid

(Weszla do srodka, nie usiala przy stole lecz w małym koncie. Wziela kartke i pioro. Zaczela pisac list na kolanie… Napisala nagłówek i zagłębiła się w myslach… Bala się go napisac… bala się ze nie zapomni…)

 

Witaj mój drogi Nieznajomy!

 

Czy zdajesz sobie sprawe jakie jest zycie?

Ale czy tak do konca, tak ze jestes tego pewny?

A czy chcesz tak naprawde, z całego serca, z calej duszy wiedziec jaki jest swiat i zycie? …Ja nie… może to dziwne ale nie mam najmniejszej ochoty! Zapewne zastanawia Cie czemu… Po prostu nie widze sensu… Ok!!! wiem ze w niczym za duzo sensu nie widze, ale to jest dla mnie nad wyraz pozbawione logiki. Bo co daloby nam znanie tego systemu? Oj wiem znowu się do niego odwoluje… ale inaczej się nie da! A wiec czy widziszjakis plus znania systemu zycia? Może uznasz ze pomoze Ci to znalesc się w trym swiecie? A może stwierdzisz ze znając go, będziesz wiedział jak się nie potknąć, jak zyc, jak je najlepiej wykorzystac? Wybacz ale to jest troche naiwne…

 

A nie boisz się zamkniecia? Może gdy go poznasz poczucie przyzwitosci nie pozwoli Ci na cos co teraz wydaje Ci się dobre, naturalne, nieszkodliwe… Nie boisz się o marzenia? Nie boisz się o radość? Bo jeśli uswiadomisz sobie ze marzenia to strata czasu, ze te niespełnione sprawiaja niepotrzebny bol, niszcza Twoja koncentracje… po prostu nie są potrzebne wiecz przeszkadzja, a i powinne one być zastapione ambicjami oraz darzeniem do sukcesu! A co wtedy będzie z radością? Czy w okrutnym swiecie wypada się smiac, cieszyc? Czy byłbyś w stanie popatrzeć w ukochana Twarz, oczy i uśmiechnąć się gdybys wiedział jakie jest zycie, swiat? Ja nie wierze ze potrafiłabym się jeszcze zepsuc… Czy sumienie pozwolilo by Ci psuc innych? A co by się stalo z owojonymi przez ciebie istotami? Czy pozwoliloby Ci zycie oswoic cokolwiek? Czy to nie byloby niesprawiedliwe? Czy sumienie pozwoliloby Ci cos takiego robic wiedzac ze sa ludzi e na swiecie ktorzy nigdy nie zaznaja takiego szczecia?A placz? Czy pozwoliloby Ci na placz? Pzreciesz twoje lzy nie rania tylko Ciebie… ta wiedza pozbawilaby Cie uczuc lacz czy pozwolonaby Ci być obojętnym? Czy zycze nie zabrania Ci być nautralny… Wiem bardoz absurdalne slowo… ale kazde pojecie względne jest  swego rodzaju absurdem. A teraz nie mysl już o tym wszystkim, tak jak ja przestane. Nie staraj sie zrozumiec zycia! Nie watro! Nie pamiętaj tez tak do konca przyczyn dlaczego tego nie robic… zapomnij je… bo gdy zagłębisz się tak jak ja w nich chcąc czy nie poznasz to przedczym Cie ostrzegam. A ja teraz zapomne…

 

Pozdrawiam twoja Palurien Elaineenid…

 

(List wlazyla do koperty i zamknęła ja. Położyła go na stole… w tym samym miejscu co zawsze… okok położyła stokrotke. Spojrzała na nia… i ona pozwolila jej zapomniec…

 Włożyła plaszcz i wyszla z nadzieja ze odpisze)

 

 

18 kwietnia 2004   Komentarze (4)

stokrotki

  * wyjete z pamietnika *   * trzy siostry w czarna noc * * Blekitna wyrwana z wyobrazni * * przed czy za krata? *    * pzrestraszone i bezradne *
16 kwietnia 2004   Komentarze (2)
< 1 2 3 >
Palurien | Blogi