Bezmyslenie
W nieznanej czasoprzestrzeni istniala nieznana forma zycia. Ow forma kiedys umiala wyrazic sie precyzyjnie, umiala robic to w sposob orginalny, specyficzny tylko dla tej danej jednostki. Forma miala tez duzo do powiedzenia. Byla pelna mysli, zlosci na swiat, wiary w idealy, Boga i inne abstrakcyjne pojecia, ktore nadawaly sens zyciu. Jednak ow forma dorosla i bylo jej coraz trudniej znalesc czas na myslenie, tworzenie nie tylko w ramach swojej specjalizacji. Dorosla, zaczela sie rozwijac, nabrala doswiadczenia, spelnila sie, zaczela byc szczesliwa. Pzrestala pragnac czegos wiecej.
Pzrestala myslec, pracowac nad soba. Byla starsza, dojrzalsza, madrzejsza... a porzucila myslenie, idealy, kreatywnosc.
Niezbadana, niepojeta, niepzrecietna musialabyc ta czasoprzestrzen, ze takie cuda sie zdarzaja, ze dorosli nie mysla i sa madrzejsi od mlodych roztargnionych, chorych na przemyslenia.