• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Inna wersja swiata

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2016
  • Kwiecień 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Styczeń 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003

Archiwum styczeń 2004, strona 1

< 1 2 3 4 >

bajeczka c.d.

bajeczka czesc 2

-bo wszystko co stworzyl Bog, prosze pani, jest wielkie- dziewczynka usmiechnela sie do mnie zyczliwie. poczym zlapala mnie za reke i mowila...;
- bo Pan Bog robi tyle dobrego tyle nam daje, wlasciwie to wszystko... -jej glos sie nagle zmienil... mowila wolniej...
-jak cos stworzonego przez Pana moze byc male??? wszystke jego dziela sa wielkie... popatrz - podniosla druga reke i pokazywala na niebo...
tam lecialy dwa ptaki... nie mam pojecia jakie to byly ptaki, niewielkie pewnie wroble... ale jak pieknie tanczyly... nastepna rzecza, ktora dziewczynka wskazala na drzewo, bylo ono cale zielone. niedawno padalo wiec krople wody lsnily i blyszcaly od slonca. pokazala jeszce na trawe, biedronke i slonce. poczym wziela do reki grudke ziemi i powiedziala:
-powachaj...powachaj i powiedz jak pachnie- usmiechnela sie, ale nie jak dziecko...pomyslalam...: powachaj? przeciesz ta mala przed chwila mowila do mnie per pani a teraz rozkazuje mi? hm...dziwne...
-mowilam Ci ze nie jestem mala...- powiedziala niebieskooka.
-e... przepraszam- czulam respekt... przed dzieckiem ...powonchalam ziemie. pachciala deszczem, ziemia, dzdzownicami, troche trawa i czyms jeszce czyms czegoi nie umialam rozpoznac zrozumiec. powiedzialam: wszytsko co pomyslalam o zapachy ziemi oprucz tego dziwnego nie rozpoznanego przezemnie. - dobzre ... nie jestes szczera tak do konca ale to sie zmieni... no nie dziw sie tak... teraz powachaj wiatr...

C.D.N.

pozdrawiam Pal

P.S. Master! bardzo dziekuje za sliczny kometarz do poprzedniej notki:-) ... pisales ze z latwoscia pisze o rzeczach waznych... to nie jest tak do konca prawda:-)... troche mi to sprawia klopotu ale nie chodzi chyba o to aby ktos chytalo tym co jadlam na sniadanie... pisanie o waznych zeczach chyba bardziej zaciekawia ludzi:-) a pozatym to mi samej pomaga:-) pozdrawiam Cie Pal

14 stycznia 2004   Komentarze (3)

***

najwyzszy czas na jakas notke

pare dni temu mila sie ukazac nastepna czesc bajki ale niestety pod koniec pisania drugiej czesci bajki pradu zabraklo na jakas 1 min i wszystko stracilam a teraz juz niemam ochoty pisac tego 2 raz... ale nie martwcie sie (hehe i kto sie bedzie martwil???;P) nastepna czesc bajki is eukaze juz niedlugo....

dzisiaj dozo w moim sercu w mojej wiarze sie zrodzilo... a moze raczej odrodzilo lub odkrylo... zadalam sobie wiele pytan poczym dzieki wspanialemu koncertowi uswiadomilam sobie ze te pytania sa wazne ale wazniejsza jest wiara, nadzieja i przedewszystkim milosc!!! i jeszce jedna mala rzecz... a razcej nie mala... zrozumialam ze wszystko jest wazne niema rzeczy niewaznych.. wszystko jest istotne... niczego nie powinno sie uwazac za niewazne lub niema takiej rzeczy obok ktorej mozna przejsc obojetnie...

pozdrawiam Pal

P.S. bardzo dziekuje za wszystkie komentarze, a w szczegolnosci Master-owi of the wind mimo ze uwazam ze nie uwierzylabym szalencowi na lulicy oraz mimo tego ze czasami nie wierze moim bliskim gdy tak mowia i czesto mam wobec tego watpliwosci:)

11 stycznia 2004   Komentarze (1)

bajka...

jest to pierwsza czesc bajki...

nie zamieszczam jej w calosci bo i tak nikt jej chyba naraz nie przeczyta

sziedzi mala dziwczynka na kamieniu... jest ubrana w biala sukienke...
ma krotko sciente wlosy, kolczyki w uszach i glebokie ciemno niebieskie oczy. wokol widac pola, pola, dzrewo, tam jakis krzak... w oddali jakis zagajnik,ale najpiekniejsze jest niebo... chmury takie niebanalne...
dziewczynka- sliczne dziecko ogarniala caly siwat swojimi duzymi niebieskimi oczami. z zasady nie lybie niebieskich oczu ale te... te byly inne. patrzyla na wszystko dookola z podziwem i z wdziecznoscia...a ja pomyslalam ze to musza byc oczy aniola...
podeszlan do niej. usiadlam i zapytalam:
-na co tak patrzysz malenka?
- nie jestem malenka, jestem wielka-odpowiedzala. niebylo to zarozumiale i niegrzeczne. bylo to pelne wiary i szczerosci, powiedzial to jakby byla to jakas tajemnica lub cos bardzo bardzo waznego co sie odkrylo...
-jestes wielka...dobrze..ale dlaczego?

C.D.N.

pozdrawiam

P.S. nic wiecej nie pisze bo za duzo neutralnosci i smutku jest wemnie...

08 stycznia 2004   Komentarze (2)
< 1 2 3 4 >
Palurien | Blogi