• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Inna wersja swiata

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2016
  • Kwiecień 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Styczeń 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003

Archiwum 15 października 2004

-=Elen 12=- ..::Szkolenie::..

Elen siedziala w pokoju. Przebudowala go wlasnie do swojego natroju. Byl czarny i ciemny... pelen mroku. Czytala wlasnie list od Reala. Pisal w nim o tym aby byc pogodnym. O tym ze aby byc dobrym Aniolem Strozem trzeba podtrzymywac na duchu nie tylko swojego Smiertelnego, ale tez miec sile aby trzymac w radosci caly siwat. Jak nrazie wsciekla Elen krzyczala w myslach ze radosc to chyba jakies zludzenie optyczne! Nie widziala nic co mogloby jej przyniesc ukojenie i wyciagnac z pograzenia sie w mroku. Byla wsciela. Byla wsciekla bo tar kolejny raz byl przygnebiony. Zabardzo sie nim praejmowala, a nie umiala za nic mu pomudz. Wiedziala ze Narayan jest juz przegrana. Byla wsciekla! Mysli jej sie kotlowaly. Myslala ze nie nadaje sie na aniola. I moze istotnie tak bylo. Nie znajdowala w sobie sily na to aby sie usmeichnac i tak trzymac w radosci chocby sama siebie, nie mowiac juz o calym swiecie. Czula sie przygnebiona. Real mial dzisiaj przyjsc do niej, aby omowic list. Jednak Ona zamknela swoje niebo. Nikt nie mogl wejsc. Zachowywala sie tak jakby jej nie bylo. Moze tylko Tara by wpuscila ale tylko dlatego ze bylo jej go ciagle zal. Real trzymal sie jakos... kompletnie nie bylo widac ponim tej starej historii... ale Tar. Wiedziala ze Tara by wpuscila... Bo bylo jej zal, bo czula poczucie obowiazku wobec niego, bo nie chciala go martwic swoim przygnebieniem, czula sie odpowiedzialna, czula ze Ona jako jego przyjaciolka musi zapomniec o wszystkich swoich troskach bo On ma wieksze. Z Realem bylo inaczej. Realoadaen sie z tym pogodzil. Nie byl przygnebiony. To jemu mozna bylo marudzic... jesli tylko mialo sie ochote komus wyplakac. To przy nim bylo sie egoista i  opowiadalo sie o calym okrucienstwie swiata. On wytrzymywal to. A Tarun? Wiedziala ze nie mozna tak.
Myslala co by zrobila gdyby teraz aniol zapukal do niej. Wiedizla ze musialaby Go wpuscic. Ale co by sie stalo gdyby nie znalaza odrobiny swiatla dla Niego, tak aby chociasz jego jakos pocieszyc. Wiedziala ze nie znajdzie nawet iskry... Przygnebienie jeszcze wieksze ogarnelo mala Elen.


Puka. Cholera. Ok...

Zapalila swiatlo w pokoju. Tak aby chociasz z pozoru zrobilo sie przytulnie. Zawolala go. Tar wszedl. Troche smutny lecz spojrzawszy sie na nia usmiechnal sie jednak. Odwzajemnila usmiech.

Zdziwila sie ze jednak umiala. Bolalo ale jednak umiala...


 

15 października 2004   Komentarze (8)
Palurien | Blogi