• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Inna wersja swiata

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2016
  • Kwiecień 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Styczeń 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003

Archiwum 27 sierpnia 2004

-=Elen cz6=-


-Panie...- Elen nie miala juz w oczach lez. One plynely strumieniem po jej policzkach. Real juz dawno wstal z foltela na ktorym siedzial i stanol tylem do nich, a twarza do okna. Elen wiedziala ze On tez placze. Tylko Tarun wydawal sie nie plakac. Ale tylko dlatego ze brakowalo mu lez. "Chyba wyplakal juz deszcz lez i dlatego nie dolaczyl sie do naszego oceanu... a moze porostu na jedna historie kazdy ma okreslona ilosc lez? Nie wiem.. ale napewno Tar nie plazce bo nie potrafi juz... Panie zcemu to takie niesprawiedliwe! Czemu Oni musieli zaplacic tyle za milosc?" Mysli Elen wydawaly sie coraz bardziej ciemne, mroczne i coraz mniej rozumiala wszystko. Starala sie opanowac, nie szlochac tak zalosnie. Tak zalosnie ze Tar podszedl i przytulil ja jak mala dziewczynke. Ona jednak tym bardziej zanuzyla sie w rozpaczy.
-Ciii, juz dobrze Elen, to bardzo stara historia. Nie placz i tak juz za duzo lez oplakalo to wszystko... Ja nie chce abys plakala z tego powodu...
-...Tarunie... ale...(szloch) to... tak...(szloch) eh!... (szloch) NIE To TAK... (szloch) NIE MOZE BYC!!! ... (szloch)
-Kochana nic nie poradzisz na to. Tak widocznie musialo byc. Juspokuj sie juz... No!- Aniol otarl jej lze z policzka. przez chwile podziwial jak lsnila na jego dloni. Usmiechnol sie smutno i przytulil mocniej dziewczyne aby juz nie plakala. Uspokoila sie troche, co zdziwilo i ja i jej towarzyszy. Pomyslala ze Tar musi poprostu cos  takiego spokojnego w sobie miec ze juz wie...
-Tar... Ale co sie dzieje z takim umarlym?

***

"Juz jego sie pyta??? Teraz i Elen chce mi zabrac??? O NIE!! Teraz mi jej nie zabierze!!!"
Realoadaen odwrocil sie gwaltownie i groznie spojrzal w oczy Taruana. Byly one smutne i pelne czulosci... wpatrzone w Zyjaca. Real opamietal sie gdy nie znalazl w tym wzroku zachlannosci.
"Czemu jestesmy tak do siebie podobni??? Najpierw Naray... teraz moja byla Smiertelna, kocha ja juz tak jak ja, ja ja kocham jak mlodsza siostre. Ja nie chce aby Ona pokochala Go jak starszego brata... Jednak czemu chce byc jedyny? To jest powoli chore. Przeciesz On mi jej nie zabierze. Przeciesz znam Elen. Przeciesz ona kocha wszystkich. Ech glupcze! Przeciesz To jest Twoj brat i twoja mlodsza siostra. Czemu zachowujesz sie jak dziecko??? Glupia zazdrosc, a ktos by pomyslal ze z tego sie wyrasta... ktos by pomyslal ze zazdrosc nie ma tu prawa bytu... ach ma, prawo wszedzie byc. Tylko trzeba wiedziec kiedy brac ja na powaznie."

Real usmeichnol sie. Podszedl do nich usiadl kolo Elen. Ta zrobila dziwna mine. Jakby czula ze oni czekaja na to co ona zrobi, az wybierze ktoregos "starszego brata wybierze". Usiadla prosto. W tym samym momecie chwycila reke Reala i dlon Taruna, przyciagnela ich tak aby oni sie do niej przytulili. I Anielica pomyslala smiejac sie w duchu:" Nawet mlodsza siostra czasami musi matkowac... tacy oni sa madrzy, a nie wiedza ze ich oboje tak samo kocham..." Ale Elen sie mylila... oni o tym wiedzieli...

***

-Tar... miales mi powiedziec co sie dzieje z Umarlymi?
-Oj wybacz Malenka, zamyslilem sie.
"Juz nie ma oczu Narayan, ma wlasne swoje, ale rownie ladne"
-... Gdy Aniol umiera przechodzi jak to dokladnie opisalem po za krawedz. Tam trafia do Zamkniecia. W zaleznosci od osoby Zamkniecia maja rozne formy. Sa tak jakby malymi odwrotnosciami nieba. System wykrywa najwieksze leki i odtwarza je w Zamknieciu. Jednak w Piekle sa generowane tez uczucia czego nie ma tu. Potrafia wywolac w tobie nienaturalny strach. Podobno to jest najgorsze. W ciele sa jakby 2 dusze. Z czasem ta zla przejmuje kontrole. I gdy tak sie staje nawet najlepszy aniol jest zly. Jest diablem. Jednak taki diabel nie zapomina o tamtym zyciu o checi czynienia dobra. On zyje ze swiadomoscia ze robi zle, ze krzywdzi innych, ale nie moze zapanoac nad czynami i tym drugim umyslem. Czesto sie zdarza ze ta druga dusza robi wszystko, aby pognebic ta dobra, nawet jezeli z tego powodu mialaby sie wyrzec jakiegos piekielnego czynu. To jest okropne wiedziec, ze robisz zle i nie mozesz powiedziec ze to bylo opetanie bo jestes swiadomy caly czas. Ech Elen wydostanie sie z Zamkniecia graniczy z cudem, ale pozbycie sie drugiej duszy jest juz chyba niemozliwe.
-Ale jesli byla szansa wyciagniecia Narayan z Zamkniecia dlaczego tego nie zrobiliscie???
-Probowalismy Elen, uwierz nam... probowalismy... Nawet nie wiesz jak bardzo...

C.D.N.

27 sierpnia 2004   Komentarze (4)
Palurien | Blogi