• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Inna wersja swiata

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2016
  • Kwiecień 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Styczeń 2008
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003

Archiwum 18 czerwca 2004

skrzydla aniola

Zamknac sie w pudelku. Nie wpuszczac do srodka nikogo. Zamknelam sie wiec w pudelku. Skrzydla mojego aniola tam sie nie zmiescily. Specjalnie z premedytacja wybralam takie pudelko aby nie mogl wejsc ze mna. Przynajmniej raz bym mogla zostac sama. Lecz moje aniola nie docenilam... brutalne to ale... Byl gotow zrobic wszystko bym tylko nie zostala sama. Wziol obciol sobie skrzydla. Gdy wszedl do pudelka bez skrzydel... przerazilam sie... jeszce w konciku oka bylo widac jego srebrna zle bolu... lecz nic nie powiedzial.. usmiechnol sie czule i przytulil mnie. Jak czulam sie winna. Jego piekny bialy puch. Jego duma. Zawsze przed snem gdy ja sie mylam i pozwalal mi samej byc w lazience (choc bardzo czuwal) pielegnowal je. Jeszce wiekszarazpacz mnie wtedy ogarnela. A on zamiast martwic sie o siebie zaczol mnie pocieszac. Mowic ze to wcale nie moja wina, bo wkoncu nie on dopilnowal tego abym tu nie weszla i ze to jest jego kara. Wiedzialam ze kara za moje humorki, zlosc, upastosc i za cala mnie. Im bardziej ogarnialo mnie pzrygnebienie tym bardziej On tracil sily. Juz zapomnialam nawet po co weszlam do pudelka. Prosilam Go aby mnie zostawil, ze jak to zrobi to Bog da Go komus innemu i wtedy odzyska skrzydla... krzyczalam ze nie ejstem godna aby On byl moim aniolem. On tylko powiedzial:" Moja kochana Palurien, ja jestem i do konca bede twoim aniolem. Niemoglbym opiekowac sie kims innym, moja milosc do Ciebie mi na to nie pozwala. Prosze Cie. Jedyna zecza jaka pragne to zobaczyc jak twoje lzy schna, a usmiech rodiz sie na twojej twarzy... To jest moja jedyna prosba." Oczy zaczely schnac lzami czulosci, usta usmiechnely sie z milosci. Wyszlam z pudelka z nim za reke. Przytulilam. Podziekowalam. Oczy byly juz prawie suche, usta dalej wygiete w usmeichu, tylko dla tego ze widzialam ze to go leczy. Po chwili zoczylam ze jego skrzydla odrastaja. Ogarnela mnie nieograniczona radosc, a z kazda jej sekunda jego skrzydla rosly i pieknialy.

Juz nigdy nie pozwole aby moj aniol stracil skrzydla. bede sie usmiechac gdy tylko bede mogla aby mial jescze piekniejsze skrzydla.

 

18 czerwca 2004   Komentarze (4)
Palurien | Blogi