bajeczka cz.5
bajeczka cz.5
Kolejnego ranka pobiglam na pola. Wyszstko bylo otulone szaro-srebrna mgielka. Mimo iz wszystko inne bylo nadwyraz kolorowe ta mgla przytlaczala reszte barw i caly obraz wydawal mi sie pomury. Gdy mgla sie podniosla zobaczylam dziewczynke idaca w moja strone. U brana byla tym razem rowniez na bialo. W rece miala blok do rysowania oraz mnustwo kredek i dwie farby, biala oraz czarna.Jej oczy byly zwyczajne. wiedzialam, ze ta druga dusza jeszce nie przyszala. Mala usiadla kolo mnie i powiedziala
-Dziendobry, prosze Pani! Czy porysuje Pani ze mnia?- jej niebieskie oczy wyrazaly nadzieje i prosbe. Ja z usmiechem przyjelam propozycje. Juz siegnelam po farby lecz Ona powiedziala, ze tylkio Ona moze malowac farbami. Zdziwiona siegnelam po bordowa kretke.
- Teraz tez muze, Pania pzreproscic, ale ten kolor nie jest Pani! to kolor babci.
-A ten?- Do reki wzielam blekit paryski, a dziewczynka pokiwala pzreczaco glowa. Po chwili namyslu dala mi takie kretki; pomaranczowa, jasno zielona, pururowa, brazowa oraz jakis jasny odcien ugru. Poslusznie zaczelam rysowac lecz uzywalam tylko zieleni, pomaranczu, purpury i ugru. Narysowalam jej bukiet kwiatow. Ze wzgledu na uboga palete kolorow rysunek choc staranny byl malo ciekawy. Dziewczynka z usmiechem zadowolenia wziela rysunek i zaczela malowac po nim farbami. Uzywala w pzrewadze bieli i jasnej szarosci lezc na rysunku na samym dole byla duza czarna plama. Niebieskooka zamalowala jeden z mojich kwiatkow, co wzbudzilo we mnie fale smutku... Gdy skonczyla dala mi prace do reki i powiedziala z zadowoleniem
- Ladnie prawda, prosze Pani?- i w tyej chwili strumien ruszyl. Oczy znow plynely. Pomyslalam, ze wlasnie wrocila moja nauczycielka...
- A teraz przeanalizuj to i powiedz jaki Ty, a jaki ja malysmy wplyw na ta prace i kto najwiekszy!
C.D.N.
Zdecydowlaam sie jednak kontynlowac bajeczke:-) nio bo co moglabym pisac jak nie bajeczki?? od wierszy jest Crezquffca, od niezrowumialychdo konca, tragicznych proz Aer... a pamietnik to tez nie bedzie:) wiec jaknarazie chyba beda bajeczki:) ale nie martwcie sie;D znajac moja zmiennosc zaraz zmienie zdanie:D
pozdrawiam Palurien:*