bajeczja cz.4
bajeczka czesc 4
- tak. dobzre powiem. jestes juz gotowa by zrozumiec... kochana, jest to milosc! w kazdej istocie ona jest, w kazdym pzredmiocie... a jej "gestosc i natezenie" to jest rodzaj tej milosci i jej sila i moc! Rozumiesz?- oczy dziewczynki mienily sie blekitem. wygladaly jak plynaca rzeka w pogodny letni dzien. wiadac bylo ze to co mi powiedzial bylo dla niej sensem istenienia,ze warto zyc aby moc czuc ten zapach. w tym wlasnie momecie zrozumialam! zaczelam czuc mocniej i intensywniej ten zapach, wszedze dookola mnie...zapach miosci!
-Tak... upajasz sie juz nim- strumien oczu zablysnal jeszce glebszym kolorem, a jej male usta usmeichnely sie niewiarygodnie radosnie i szczerze.
-lecz pamietaj dziekuj za kazda otrzymana sekunde w ktorej mozesz upajac sie miloscia, dziekuj Panu... a teraz kolejna lekcja, ach a moze chcesz to przemyslec i odpoczac? tak to chyba dobrze ci zrobi. nie, nie prostestuj! jutro o tej porze przyjdz tu... a teraz do zobaczenia- jej oczy pzrestawaly powoli plynac, stawaly sie normalne. jej twaz zpowrotem stala sie dziecinna, beztroska... ponownie byla ta mala dziwczynka. usmiechnela sie do mnie zawadiacko.
-dowidzenia pani- i pobiegla w strone mokrego jeszce od deszu dzrewa. tam zatanczyla z motylami i poszla dalej. ja zostalam tam , wsrod pol i patrzylam w to tak niebanalne niebo... dopiero o zmoroku poszlam do domu... jak tam pachnialo mioscia...
C.D.M.N.
male pytanko czy mam sie meczyc i pisac to dalej czy nie? a moze tak czy mam sie meczyc z pzrepisywaniem tego na komp i umieszczaniem tego na blogu ? bardzo prosze wyrazic swoja opinie i udzielic mi odpowiedzi na to pytanie w komentarzu . z gory dziekuje i pozdwraiam:* Palurien