"Yeah yeah God is great Yeah yeah God is...
-=Elen31=- ....Neri16....
"Podzedl? Naprawde poszedl i zostawil mnie sama. Zabral ten rozaniec i poszedl. Wiem ze musial. Dobrze ze poszedl bo cos sie z nim dziala przez ta ostatnia chwile, tak dziwnie na mnie patrzyl. Ale moze to jakas chwila slabosci, cos Go atakowalalo jak mnie Krawedz? Nie wiem, wkoncu skad mam wiedziec? Czuje sie taka bezradna, osamotniona. Ta ciemnosc i mrok wszechogarniajacy. Przeciesz ja nigdy sie nie balam ciemnosci. Na Ziemi obcowalam z cieniem, mork wrecz wielbilam. Ciemnosc byla moja ucieczka. A teraz? Nie... nie jest to taki strach... jest to dyskomfort. Zaczynam mowic do siebie. To zaczyna byc dziwne. Musze cos zrobic. Pudelko... zostawil mi je. Moge chyba z niego skorzystac, urkrasc jeden maly cud. Tylko o czyms pomyslec? Ach nie wiem... moze samo pudelko mi pomoze. Pomysle o czyms co mi pomoze ogranac sie, zebrac mysli, poczuc sie bezpiecznie i blogo. Pudelko... jest takie malutakie. Dotyk. Ono jest cieple jakby zylo. Otwieram je powoli, boje sie tego co jest w srodku. Jesli tam nic nie ma? A jesli jest cos co nie bede widziala jak uzyc. No dobrze... to jest kawalatek, okruszek nieba. Powinnam mu zaufac. Otwieram i widze kartke i pioro. Wyciagam bialy kawalek papieru, ktory jest zgiety na pol. Nastepnie czarne wieczne pioro. Pudelko zamykam i klade obok siebie. Nie... za daleko je polozylam. Chce je czuc, czuc to cieplo i zycie z okruszka nieba. Poloze sobie Pudeleczko na kolanach. Tak... tak jest lepiej. Na wieczku poloze pioro aby mi sie nie zgubilo. I zobacze co jest na kartce w srodku. Czuje juz spokoj. Nie czuje stresu przed kartka i jej trescia. Wiem ze jest tam cos napisane do mnie ale nie przeszkadza mi to, nie boje sie juz. To cieplo drewnianej skrzyneczki mnie przenika i uspokaja. A moze to jej dar juz dziala? Otwieram i widze dzisiejsza date... dziwna ta data. "Drugi dzien smierci Narii" i pod spodem miejsce w ktorym napisano date. "Pomiedzy swiatami, dwie godziny drogi na wschod od Bramy Nieba, cztery na na polnoc od Krawedzi, daleko od Piekla, w miejscu gdzie jest najwiekszy Okruch Nieba-Pudelko." Moje zdziwenie i zaciekawienie roslo z kazda chwila. Po chwili zobaczylam jak pioro drga. Podnosi sie... unosi sie w powietrzu przed kartka. I zaczyna pisac... pisac moim pismem. Duze staranne litery: "Kochany Boze!" Przekrzywiam glowe na bok... wydaje mi sie taka ciezka. Czytam te wszystkie slowa i zaczynam rozumiec... Moje cale cialo, nie tylko glowa zaczyna przepelniac lekkosc i nadzieja. Nadzieja ze moge to zrobic. Ze wkoncu moge i chce i wiem jak naprawde sie modlic. Sam rozaniec najpiekniej odmowiony nie da nic jesli nie nawiaze dialogu z Bogiem. Jesli nie zwierze sie mu. To byl moj blad za zycia, ze plakalam po kontach, rozmawialam z pluszowym misiem i z pamietnikiem. Powinnam wtedy rozmawiac i pisac do Niego. Pisac i rozmawiac ale tak naprawde... Ta nadzieja i to odmienienie sprawia ze chcec do napisania listu jest wieksza niz strach. Powoli zaczynam pisac..."
"Drugi dzien smierci Narii
Pomiedzy swiatami, dwie godziny drogi na wschod od Bramy Nieba, cztery na na polnoc od Krawedzi, daleko od Piekla, w miejscu gdzie jest najwiekszy Okruch Nieba-Pudelko.
Kochany Boze!
Napisac cos. Do Ciebie Panie Boze. Z czym mam do Ciebie przyjsc? Pieknie byloby gdyby ofiarowala Ci siebie z miloscia, dobrocia, radoscia. Ale ja przychodze tylko z ufnoscia i nadzieja. Podchodze i prosze abys uleczyl moje serce. Wiem co odpowiesz Panie Boze. Wiem ze poradzisz abym sama je leczyla, ze to odemnie wszystko zalezy. Ale mimo to ja wierze, ze mi jednak pomozesz.
Nie zawiodlam sie. Powiedziales mi wszystko co musiales, to o czym wiedzialam. Ale powiedziales tez, zebym sie nie bala zmian, ze jestes przy mnie i mnie kochasz. Ja Ciebie tez kocham. Zlapie sie Ciebie za reke i pojde naprawaiac swoja dusze i serce. Dziekuje Ci Panie Boze.
Teraz juz Twoja
Neri"
i co?? i znów jestem pod wrażeniem...
lubie czasem cos napisać ale jak patrzę na twoje opowiadania to wiem że wiele m brakuje...
ale może kiedyś Ci dorównam... kiedyś jak zacznę więcej pisać ;-)
pozdrawiam :*
:-(
Powalający blog... Jeden z lepszych na tym serwisie i na całym świecie (razem z moim oczywiście ;) pozdrawiam
wpadaj w najbliższych dniach do mnie - zaraz nowy felieton
Dodaj komentarz